Wino z Podkarpacia najlepsze w Polsce
W ciągu kilku lat powstało na Podkarpaciu prawie 100 winnic. Ta liczba może się wkrótce podwoić. Mamy szanse stać się największym winiarskim zagłębiem w Polsce.
Blisko 70 winiarzy z całej Polski uczestniczyło w III Konwencie Polskich Winiarzy w Jaśle. Zaprezentowali ponad 80 win. Konwent to największa i najbardziej prestiżowa impreza winiarska w Polsce. Organizatorami są Polski Instytut Winorośli i Wina w Krakowie i redakcja magazynu Wino. W tym roku patronat nad Konwentem objął marszałek województwa podkarpackiego. W porównaniu do poprzednich konwentów (w 2006 r. w Warszawie, i w 2007 r. w Zielonej Górze) w Jaśle zaprezentowało się dwukrotnie więcej winiarzy.
Brawo dla Podkarpacia
Połowa z prezentowanych win pochodziła z naszego regionu i to podkarpackie wina były najwyżej oceniane. Brawami nagrodzono Pawła Szynala z Jasła, właściciela winnicy Zacisze, a także Marka Nowińskiego z winnicy "Dwie granice" w Trzcinicy koło Jasła, który był odkryciem III Konwentu.Bardzo dobrze zaprezentowali się także Barbara i Mariusz Czajkowie z Jasła. - Winnice posadziliśmy w 2005 r. Miała to być mała, przydomowa winnica na własne potrzeby. Z czasem chcemy jednak rozszerzyć działalność - mówi Barbara. - To, że nasze pierwsze wina zostały tak wysoko ocenione motywuje nas do dalszej pracy.
Czołowi polscy degustatorzy zgodnie podkreślali, że jakość naszych win znacznie się poprawiła. Winiarze pogłębiają swoją wiedzę, wymieniają się doświadczeniami.
- Sporą część z prezentowanych win możemy śmiało zaprezentować w każdym miejscu na świecie - podkreśla Mariusz Kapczyński, z magazynu Wino.
Trzcinica - pierwsza winiarska wioska
Po latach starań winiarzy w lipcu uchwalona została wreszcie ustawa znacznie ułatwiająca produkcję i sprzedaż polskiego wina. Dla Kapczyńskiego fakt, że to w Jaśle odbył się III konwent ma znaczenie symboliczne.- Historia zatoczyła koło, bo tutaj właśnie wszystko się zaczęło - mówi jeden z czołowych polskich degustatorów. - Myślę o Romanie Myśliwcu, ikonie pokojowej walki o polskie wino. Jeśli teraz mogę z nim przy jednym stole próbować polskiego wina, ze świadomością, że wkrótce pojawią się na polskim stole i pomogą w rozwoju ekonomicznym regionu, to jestem bardzo zaszczycony - podkreśla Kapczyński.
- Polskie winiarstwo już się profesjonalizuje - dodaje Wojciech Bosak z PIWiW. - Do bardzo nielicznych wyjątków należały wina z dużymi wadami. I jest już pierwsza w Polsce winiarska wioska - Trzcinica koło Jasła, gdzie w pół godziny można odwiedzić aż cztery winnice.
Ewa Wawro
Nowiny 3 września 2008r
Nowiny 3 września 2008r
Ile trzeba zainwestować?Założenie hektarowej winnicy kosztuje 60-80 tys. zł. Z 1 ha winnicy można uzyskać czystego dochodu między 30 a 70 tys. zł rocznie. III Konwent udowodnił, że da się połączyć wysoką jakość wina z wysoką odpornością krzewów winorośli.Na Podkarpaciu jest obecnie ok. 100 winnic. W Polsce jest ich 400 i zajmują łącznie ok. 300 ha. |
Koniec laby dla winiarzy
Rozmowa z Tomaszem Prange Barczyńskim, redaktorem naczelnym magazynu "Wino".
- Pierwsze refleksje po jasielskim konwencie?
- Jest lepiej. Win było dużo więcej, a poziom degustacji był zdecydowanie bardziej wyrównany. Mamy kilku wyróżniających się winiarzy, ale nie było wyraźnych skoków w dół, co oznacza, że polskie winiarstwo wciąż się polepsza. To chyba ostatni rok winiarskiej laby, winiarze nie mogą już bezkarnie eksperymentować. Nie mogą powoływać się już na to, ze wina nie można sprzedawać. Muszą określić czy jestem hobbystą i uprawiam winnice na zasadzie miłych prac ogródkowych czy rzeczywiście chcę być winiarzem. I ci drudzy będą musieli postawić na inwestycje. Część z nich jest już do tego gotowa. Jestem przekonany, że mogą na winie zarobić.
- Będą mogli dobrze żyć z produkcji wina?
- Tak, ale powinni wspomagać się działaniami okołowiniarskimi. Wino powinno być tu magnesem przyciągającym do winnicy, ale powinien tam na nich czekać nocleg, regionalna strawa, miejsce gdzie mogą się zrelaksować, zabawić i zostawić cztery, czy pięć razy więcej pieniędzy niż za samo wino.
- Połowa z prezentowanych win pochodziła z naszego regionu. Czy dla Podkarpacia to szansa na ekonomiczny rozwój?
- Nie tylko dla Podkarpacia. Wszystkie regiony winiarskie na świecie są przygotowane do uprawiania enoturystyki. Polacy potrafią już zarezerwować sobie wakacje w Toskanii, jeździć od wioski do wioski i kupować wina od lokalnych producentów oraz jadać w lokalnych restauracjach. Tak samo jest w Hiszpanii czy Francji, dlaczego więc nie w Polsce?
Rozmawiała Ewa Wawro