Winnica Golesz

Minister w winnicy



Wojciech Olejniczak, 29-letni minister rolnictwa, za punkt honoru wziął sobie, aby w przyszłym roku nowa ustawa winiarska weszła w życie. To ogromna szansa dla Podkarpacia.

Burmistrz Andrzej Czernecki nerwowo zerka na zegarek. - Już 16.15, powinni dojeżdżać do Jasła. Burmistrz może dzisiaj sporo zyskać. Może nie on sam, ale od ministra rolnictwa w dużej mierze zależy teraz, czy w dorzeczu Wisłoki i w ogóle na Podkarpaciu zaczną powstawać winnice. Burmistrz Czernecki jest przewodniczącym Związku Gmin Dorzecza Wisłoki i wielkim orędownikiem powstawania właśnie winnic. Ale do tego potrzebna jest nowa ustawa winiarska, jej projekt ma u siebie minister, który za chwilę powinien pojawić się w jasielskim Urzędzie Miasta. Dlatego jest zdenerwowany. Za chwilę dzwoni komórka burmistrza. - Tak, są przed budynkiem? Już schodzę ich powitać. Panowie, minister rolnictwa, Wojciech Olejniczak, przyjechał!
Sala obrad Urzędu Miasta w Jaśle. Za stołem, oprócz ministra Olejniczaka, same szychy z Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie. No i chyba ten, od którego w tej chwili będzie dużo zależeć - Roman Myśliwiec, długobrody właściciel winnicy i pierwszy obecnie winiarz w Polsce.
Trochę nerwowa atmosfera. Po oficjalnym powitaniu minister Olejniczak zaczyna bez ogródek - Czytałem projekt ustawy o produkcji krajowych win gronowych. Za bardzo skomplikowana, trzeba by ją uprościć, musi być bardziej klarowna. - Fragmentami, panie ministrze, musi być skomplikowana, aby wszystko w niej zawrzeć - ripostuje Myśliwiec, współtwórca ustawy. - A kto tworzył ten projekt? - Przede wszystkim Wojciech Bosak z Towarzystwa Winiarskiego w Krakowie i Marek Jarosz z Katedry Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Minister zapisuje nazwiska. - Tylko czy u nas można produkować dobre wino? - pyta minister. - W takim razie zapraszam wszystkich do mojej winnicy na degustację - mówi Roman Myśliwiec. Po chwili sznur samochodów sunie w kierunku Tarnowa. Winnica "Golesz" położona jest na samych obrzeżach Jasła.

Wino pierwsze

Takiego efektu chyba nikt się nie spodziewał. Gospodarz bierze do ręki lekko oszronioną butelkę białego wina. - Może zaczniemy od słodkiego. To wino z winorośli o pięknej nazwie Jutrzenka. Dosładzałem je miodem lipowym wyjątkowej jakości. Nalewa do kieliszków. Takiego wina nie powstydziłby się i królewski stół. Widać zachwycenie w oczach biesiadników, szczególnie u Joanny Budzaj. Wino rzeczywiście jest najwyższej próby.
- Wspaniałe, to prawda - minister jest wyraźnie zadowolony. - Byłem nie tak dawno na Słowacji. I wiecie Państwo, tam przy niemal każdej okazji częstowano nas winem, cały czas podkreślając, że jest to ich wino, słowackie. Wieczorem wybraliśmy się z panem ambasadorem na przechadzkę pięknymi uliczkami Bratysławy. To cudowne miasto o specyficznym klimacie. Wyobraźcie sobie, że w kafejkach, restauracjach, których jest tam bez liku, wszędzie na stołach stoją dzbany z winem, oczywiście słowackim. Piękna rzecz. Tak, warto chyba, aby ten projekt ustawy wszedł w życie w przyszłym roku.

Wino drugie

Gospodarz tymczasem przynosi kolejną butelkę, tym razem wina białego wytrawnego. - To kupaż z kilku odmian winorośli, takie właśnie pijemy do posiłków. - Dużo pan pije wina? - pyta minister. - Sporo, do posiłków, jako aperitif. - To jak pan później jeździ samochodem? - Jak jadę to nie piję, nawet minimalnej ilości, ale po kolacji to ja na ogół idę spać, a nie jeżdżę samochodem. Polecam wszystkim wino do kolacji, wspaniale się śpi, nie trzeba żadnych proszków nasennych.
- Ile można wyprodukować wina z jednego hektara? - pyta minister. - Nie o ilość tu chodzi, ale o jakość - Roman Myśliwiec jest w swoim żywiole. - Z jednego hektara wyprodukujemy około 10 tysięcy butelek wina, dobrej jakości. Gdyby weszły w życie odpowiednie przepisy, czyli ustawa o krajowych winach gronowych, wówczas takie wino można byłoby sprzedawać. W tej chwili jest to praktycznie niemożliwe. Kogo stać na utrzymanie laboratorium i zatrudnionego na pełny etat laboranta? Dlatego ja swoje wino rozdaję znajomym, rodzinie, część sami wypijamy, ale to nie o to chodzi. Winnice mogłyby powstawać przy gospodarstwach agroturystycznych, w których własne wino byłoby swojego rodzaju atrakcją. Nie chodzi tu o produkcję masową, ale raczej o niewielkie przydomowe winnice, w których trunek ten produkowany byłby metodą domową, co również gwarantuje takiemu wyrobowi dobrą jakość. Wino z Podkarpacia i same winnice stałyby się zapewne swojego rodzaju atrakcją, a jednocześnie źródłem dochodów wielu mieszkańców. Ja w tym roku osiągnąłem w niektórych odmianach poziom cukru w winogronach rzędu 24 procent. To wynik, który do niedawna zarezerwowany był dla winiarzy z Włoch, Węgier, Francji. Mieliśmy oczywiście wyjątkowo ciepłe i słoneczne lato. Uważam jednak, że właśnie na Podkarpaciu, czyli takim typowym regionie podgórskim, można śmiało zakładać winnice i produkować dobre wino.
- Kiedyś byłem w Austrii na takim święcie, które nazywało się "Drogą Jabłkową" - opowiada prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Wojciech Pomajda. Tam mieszkańcy wystawiali różnego rodzaju specjały miejscowej kuchni, owoce i właśnie wino. Turyści chodzili, kosztowali różnych smakołyków, próbowali wina, piękna rzecz. U nas też można by było robić takie święta, to ściąga turystów.

Wino trzecie

Do kieliszków trafia kolejny klejnot z winnicy Golesz, czerwone wytrawne z winorośli Rondo. Wszyscy są już rozluźnieni, próba wypadła znakomicie. Teraz wszystko zależy od tego najmłodszego w dziejach III RP ministra, Wojciecha Olejniczaka. Dał słowo, że zajmie się projektem nowej ustawy winiarskiej, dzięki której właśnie winiarstwo mogłoby się stać ogromnym atutem i atrakcją Podkarpacia. Źródłem całkiem godziwego życia, dla wielu naszych mieszkańców.
Na drugi dzień zadzwoniłem do wicemarszałka Norbarta Mastalerza, jak w jego oczach wypadła ta wizyta, wcześniej mówił, że dobrze zna ministra, zanim ten jeszcze ministrem został. - Jak wypadła, jak wypadła, po prostu rewelacja! Ja w tej chwili prawie o niczym innym nie potrafię myśleć. Gdyby wszystko poszło dobrze, za kilka lat bylibyśmy super atrakcją w tej części Europy. W życiu bym nie podejrzewał, że pobyt w winnicy pana Myśliwca i degustacja jego win, to będzie aż taka frajda. Podejrzewam, że minister myśli teraz podobnie. W końcu jesteśmy prawie w jednym wieku.


Związek Gmin Dorzecza Wisłoki

Jednym z celów Związku jest promocja winnic na Podkarpaciu. Pod okiem Romana Myśliwca stworzono pierwszy w Polsce program pilotażowy Podkarpackie winnice. Zakłada on m.in. tworzenie gospodarstw agroturystycznych z przydomowymi winnicami. Program pilotażowy obejmuje lata 2004-2006 i zakłada, że w tym czasie powstanie około 10 hektarów winnic, w około 20 gospodarstwach. Projekt mówi również o powstaniu zakładu przetwórczego, który produkowałby wino gronowe z winogron dostarczanych przez rolników, a także przewiduje szkolenia przyszłych winiarzy oraz przygotowanie "winiarskiej ścieżki", czyli trasy turystycznej, prowadzącej do gospodarstw agroturystycznych z własnymi winnicami.


Dlaczego obecnie nie można produkować i sprzedawać wina gronowego?

W tej chwili obowiązuje w Polsce ustawa winiarska z 1997 roku, znowelizowana w 2001 roku. Zakłada ona, że osoba prywatna może co prawda produkować wino gronowe, ale musi posiadać własne laboratorium, zatrudnić na pełny etat wykwalifikowanego laboranta oraz spełnić restrykcyjne warunki sanitarne. To ze względów materialnych praktycznie uniemożliwia produkcję wina z przydomowych winnic. Projekt ustawy o krajowych winach gronowych, który obecnie znajduje się w Ministerstwie Rolnictwa jest wzorowany na ustawach winiarskich, obowiązujących w innych krajach europejskich. Jego wejście w życie pozwoli na dynamiczny rozwój winnic i odrodzenie się winiarskich tradycji w Polsce.

Marek Tomczyk
Super Nowości 19 września 2003r.


Minister w winnicy Minister w winnicy Minister w winnicy Minister w winnicy Minister w winnicy Minister w winnicy Minister w winnicy


SADZONKI WINOROŚLI
oferta na jesień 2024


WINA Z NASZEJ WINNICY

ABC zakładania
winnicy


Droga do własnej
winnicy


NOWE KSIĄŻKI
www.roman-mysliwiec.pl
akademiawina.org
© Winnica Golesz 2024