Cud na Wiejskiej
Data 10 lipca 2008 r. zapisze się na długo w historii odradzającego się z wielkim wysiłkiem polskiego winiarstwa. W ciągu 10 dni stało się to, co nie było możliwe do zrealizowania w ciągu ostatnich lat. Od 1 sierpnia br. polskich winiarzy nie obowiązują już owiane złą sławą składy podatkowe oraz laboratoria. Wydarzenie to odsłania mechanizmy legislacyjne w naszym parlamencie, a można je podsumować jednym zdaniem - jak się tylko chce, to wszystko jest możliwe.
Jak widać nie zawsze są potrzebne długotrwałe procedury, opinie, konsultacje. I słusznie, bo przecież wszyscy posłowie od dawna wiedzieli, że na złagodzeniu prawa dla winiarzy nikt nie może stracić, a wszyscy zyskają. No i przybędzie maleńki dowód potwierdzający mocno już zleżałe w Polsce hasło o popieraniu drobnej przedsiębiorczości.
Projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich (w jednym dokumencie), był inicjatywą senacką, w której szczególną aktywnością wykazał się zielonogórski senator Stanisław Iwan. Uchwałą senatu z dnia 25 czerwca br. projekt został skierowany do sejmu. Jako ciekawostkę można podać, że uchwała została przyjęta głosami 78 senatorów przy tylko 1 głosie przeciw (senator Kazimierz Jaworski z Rzeszowa). W uzasadnieniu senatu czytamy - Ustawa poprzez wyeliminowanie obciążeń administracyjnych dla podmiotów posiadających niewielkie uprawy winorośli (rolników, gospodarstwa agroturystyczne) ma ułatwić produkcję win gronowych oraz podnieść konkurencyjność małych i średnich producentów zajmujących się wyrobem wina gronowego z własnych surowców. W nocy 10 lipca 423 głosami posłów, przy braku głosów przeciw i wstrzymujących się, sejm w ekspresowym tempie uchwalił ustawę. Nowe regulacje mają obowiązywać od 1 sierpnia 2008 r. Wyjątkowo w tym roku został także przesunięty obowiązek zgłoszenia produkcji z 1 sierpnia na 12 września, aby umożliwić winiarzom produkcję wina jeszcze z tegorocznych zbiorów.
W kontekście wieloletnich starań o tworzenie "normalnego" prawa winiarskiego, ostatnie wydarzenia należy ocenić jako przełom. Zadecydowała o nim wola polityczna parlamentu, nad którą pracowało w ostatnich kilku latach wielu ludzi w Polsce. Dowodem dobrej woli była jednomyślność posłów i senatorów w głosowaniach i to niezależnie od przynależności partyjnej. W nowej historii parlamentu to naprawdę rzadki przypadek. Chciałbym w tym miejscu przypomnieć, że taki sam projekt znoszący składy podatkowe, oparty na tej samej dyrektywie unijnej i z identycznym uzasadnieniem był zgłoszony przez grupę posłów już w 2006 r. Po pierwszym czytaniu w lipcu 2006 r. został zablokowany przez ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, który zalecił marszałkowi sejmu wstrzymanie prac nad tą nowelizacją. Powodem był podobny projekt rządowy, który jednak do tej pory nie został uchwalony. Z powodu tej niefortunnej decyzji polscy winiarze stracili 2 lata. Jak widać nie było jeszcze wtedy zrozumienia dla drobnej przedsiębiorczości w rolnictwie.
Na warunkach prawnych przed ustawą podjęcie produkcji i sprzedaży wina przez drobnych producentów było prawie niemożliwe, a teraz jest realne, choć powiedzmy sobie szczerze, że w dalszym ciągu bardzo trudne. Drobny producent wina (produkujący do 1000 hl rocznie), nie musi już tworzyć składu podatkowego, który do tej pory był największą kłodą pod nogami przyszłych winiarzy. Jest to zapis jak najbardziej zgodny z przepisami organizacji rynku wina UE. Winiarz nie będzie także musiał prowadzić laboratorium, a konieczne analizy wina zlecać, tak jak to ma miejsce w innych krajach. Proszę zauważyć, że nie chodziło tylko o odpowiednie pomieszczenia, czy wyposażenie laboratorium. W przypadku gdyby winiarz nie posiadał odpowiednich kwalifikacji, musiałby zatrudnić laboranta. Wymogi takie przy małej skali produkcji byłyby absurdalne. Pozostaje oczywiście akcyza, banderole oraz doraźny, miejmy nadzieję, nadzór urzędu celnego. Poza tym drobny producent jest zobowiązany do opracowania w formie pisemnej oraz wdrożenia systemu kontroli wewnętrznej wyrobu i rozlewu wina gronowego, obejmującego określenie:
- częstotliwości i sposobu pobierania próbek jakościowych,
- metod badań,
- sposobu postępowania z wyrobami winiarskimi nieodpowiadającymi wymaganiom jakościowym,
- zabezpieczania i usuwania odpadów powstających podczas produkcji,
- wyznaczenia osoby odpowiedzialnej za kontrolę jakości wyrabianego i rozlewanego wina gronowego.
Ponadto ustawa zobowiązuje do posiadania tytułu prawnego do obiektów budowlanych, w których wyrabia się wino lub moszcz gronowy, oraz świadectwa o niekaralności za przestępstwa przeciwko mieniu i wiarygodności dokumentów.
Jak widać nadal pozostaje wiele wymogów, które będzie musiał spełnić "drobny winiarz".
Najodważniejsi lub nieświadomi trudności winiarze, którzy pierwsi rozpoczną produkcję, będą się musieli zmierzyć jeszcze z wieloma problemami. Przede wszystkim nie należy się spodziewać zbyt szybkiego przygotowania przepisów wykonawczych do znowelizowanych ustaw, dlatego też los winiarza będzie zależał od obligatoryjnych i zazwyczaj asekuranckich decyzji urzędników. A urzędów i instytucji kontrolujących winiarza będzie sporo. Urząd Celny, Agencja Rynku Rolnego, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, urząd skarbowy, sanepid...
W uprawie winorośli obowiązują również poważne ograniczenia, nierozwiązane są dotąd niektóre problemy, np. brak urzędowej kontroli nad jakością materiału nasadzeniowego, czy też konieczność stosowania odmian winorośli wyłącznie tych, które są uprawiane w Unii Europejskiej. Poważnym problemem jest brak zarejestrowanych dla winorośli, nowoczesnych środków ochrony roślin. Dopuszczone do stosowania preparaty są przestarzałe i mało skuteczne. Wina, w którym kontrola wykryje zastosowanie niedopuszczonego preparatu, winiarz nie sprzeda, a dodatkowo będzie musiał pokryć koszty jego utylizacji.
Jak widać, pomimo pozytywnych zmian, z których należy się cieszyć, jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Wiem jednak, że polscy winiarze, a znam ich wielu, to odważni i uparci w swoich staraniach ludzie. Wierzę, że wspólnie pokonamy pozostałe trudności i polskie wino zaistnieje na polskim rynku.
Roman Myśliwiec
Rynki Alkoholowe sierpień 2008r
Rynki Alkoholowe sierpień 2008r